• Index
  • Harrison Harry Bill Bohater Galaktyki 01 Bill bohater galaktyki
  • Hohlbein, Wolfgang Kevin Von Locksley 01 Kevin Von Locksley 267 S
  • Miller Henry Zwrotnik Raka 01 Zwrotnik Raka
  • William Shatner Tek War 01 Tek War
  • Roberts Nora Miłość na deser 01 Miłość na deser
  • Glen Cook Black Company 01 Black Company
  • Banks_Cliff_ _Szczury_tunelowe_01_ _Szczury_tunelowe
  • Gordon Korman Bugs Potter 01 Who Is Bugs Potter
  • 15. Douglas Drusilla Gdy serce wzbiera dumć…
  • Cartland Barbara MaśÂ‚śźeśÂ„stwo z przymusu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • adminik.xlx.pl
  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    - Uważasz, że twoja wizyta u mnie to nie ujawnianie? Nie łudz
    się. To jest Penhally.
    Oczywiście.
    - Więc... gdzie?
    - U ciebie?
    - Nie ma sprawy. - Był rozczarowany, że nie może jej ugościć w
    jakiejś romantycznej scenerii, ale i uszczęśliwiony, że ją zobaczy.
    - Mogę przyjechać prosto z pracy?
    - Jasne. Masz na coś szczególny apetyt?
    - Na rybę - odrzekła bez wahania. - Mamy w lodówce kilka
    świeżutkich ryb od wdzięcznych pacjentów. Przywiozę dwie sztuki,
    co ty na to?
    - Doskonale. A ja specjalnie dla ciebie zrobię deser.
    75
    RS
    - Mmm. - Ten cichy pomruk zadowolenia od razu podziałał na
    jego zmysły. - Czekoladowy.
    - Ma się rozumieć. - Skrzypnęły drzwi i do pokoju zajrzała jedna
    z młodszych lekarek. - Przepraszam, muszę kończyć. Do zobaczenia. -
    Odłożył słuchawkę. - Dzięki, Jo, że przyszłaś. O wpół do trzeciej
    mam ważne spotkanie. Piętnaście minut stąd. Zostaniesz na straży
    całego tego interesu?
    - Jasne. Na razie nic się nie dzieje.
    - Nie mów tak, bo zapeszysz - ostrzegł ją, spoglądając na
    zegarek. Za pięć druga. Ma jeszcze chwilę czasu na przejrzenie
    poczty.
    Oto Tregorran House, rodzinny dom babki Lucy oraz dom jej
    marzeń. Gdy niespiesznie podchodził do szeroko otwartych drzwi na
    tyłach domu, wyszedł mu naprzeciw młody mężczyzna w garniturze.
    - Witam pana. - Uścisnął mu dłoń. - Zapraszam do środka.
    Znalezli się w ciasnej przybudówce lub przedsionku, po czym
    przeszli do potwornie zapuszczonej kuchni.
    - Przepraszam, że wpuściłem pana tylnymi drzwiami - tłumaczył
    się pośrednik - ale frontowe się nie otwierają. W tej części świata nikt
    ich nie używa, więc klucz do nich zaginął. Wielka szkoda, bo po
    tamtej stronie jest piękny widok na morze. Chodzmy dalej, oprowadzę
    pana.
    Dom okazał się mniejszy, niż Ben sobie wyobrażał. Od razu
    rzuciły mu się w oczy niskie sufity i dębowe belkowanie sugerujące
    ciekawą konstrukcję ukrytą pod warstwą odpadającego tynku. W
    kuchni jego uwagę przyciągnęła pokazna wnęka kominkowa z granitu
    76
    RS
    oraz obdrapana kuchenka węglowa w miejscu pieca, a w dwóch
    pokojach tuż przy drzwiach frontowych granitowe kominki.
    Pomieszczenia te były nieduże, ale sprawiały wrażenie przytulnych,
    tym bardziej że z okien roztaczał się widok na ogród.
    Kominki w pokojach na piętrze były zasłonięte deskami, ale Ben
    był gotów się założyć, że za nimi kryją się ozdobne ruszty z kutego
    żelaza. A przynajmniej kiedyś tam były.
    Ochłonąwszy z wrażenia, jakie wywarł na nim opłakany stan
    domu oraz pobieżna kalkulacja kosztów związanych z remontem,
    zachwycił się widokiem. Zauważył, że wszystkie główne okna
    wychodzą na zachód, na ocean. Zrozumiał wówczas fascynację Lucy
    zachodami słońca.
    - Jest stąd zejście na plażę? - zapytał.
    - Nie. Ta działka jest nieduża. Razem z ogrodem to tylko pół
    hektara. Ale poniżej i tak nie ma plaży, same skały. Plaża jest kilometr
    stąd, za tymi polami, które należą do sąsiada. To wyjątkowo urokliwa
    zatoczka, do której można dojechać całkiem niezłą drogą. Jest też
    dobrze utrzymana ścieżka będąca częścią turystycznego szlaku
    pieszego.
    Nie, nie ma plaży bliżej domu. Gdyby była, cena wywoławcza
    znacznie by podskoczyła. Dom z prywatną plażą to smakowity kąsek
    dla klientów z Londynu. Cena jest całkiem przystępna, także dlatego,
    że plan zagospodarowania nie przewiduje nowych budynków na tej
    działce. Zezwala jedynie na remont tego, co już jest. Powiem panu, że
    ta oferta budzi spore zainteresowanie - dodał agent, zapewne w
    77
    RS
    obawie, że Ben się rozmyśli. A może był to tylko handlowy chwyt:
     Jest wielu chętnych, więc korzystaj pan z okazji"? Nie wiadomo.
    Tak czy owak, w jego przypadku było to nieistotne. W tej chwili
    dom był w opłakanym stanie, zapuszczony i niefunkcjonalny, ale miał
    wielki potencjał, by stać się ładnym domem rodzinnym, a o tym
    marzy Lucy. Jeżeli uda mu się zrobić to dla niej za rozsądną cenę, nie
    będzie się wahał.
    - Nie chciałbym pana ponaglać - odezwał się agent - ale za
    chwilę jestem umówiony z drugim zainteresowanym. Pozwoli pan, że
    już się z panem pożegnam? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • myszkuj.opx.pl
  • Wątki