[ Pobierz całość w formacie PDF ]

niedługo dowiem się o nim czegoś więcej...
W kolejnych listach Paul szczegółowo opisywał, jak on i jego
koledzy spędzają czas wśród odległych szkierów, wiele miejsca poświęcał
Nickowi, lecz najczęściej pojawiało się imię Helene. Wygląda na to, że
Paul zupełnie postradał zmysły z jej powodu. Superlatywy sypały się
gradem.
Wzmianka o Christofferze brzmiała tak:
Jest trochę dziwakiem. Prawdopodobnie przyjechał tu, żeby uciec od
ludzi. Nie przyznaje się do tego wprost, ale wiesz, kiedy czterech mężczyzn
mieszka razem w takiej izolacji jak my, to nietrudno odgadywać cudze
myśli, kryjące się między słowami. W gruncie rzeczy bardzo go lubię,
chociaż sprawia wrażenie pozera...
O, jest! Wreszcie pojawiło się imię Kitty. Ale z tych paru zdań Jenny
dowiedziała się niewiele:
Wybraliśmy się dziś łodzią na wycieczkę do ptasiej kolonii na
skałach: Helene, Kitty, Roger i ja. Pogoda była przepiękna.
W innym liście Paul pisał:
Kitty zgubiła w piasku swój portfel, w którym miała sto koron.
Szukaliśmy przez wiele godzin. W końcu znalazłem go pod płaszczem
kąpielowym Helene. Zapomniały, że się przeniosły w inne miejsce. Ach, te
dziewczyny!
Pózniej jej imię pojawiało się wiele razy, lecz zawsze tylko jako
samo Kitty, bez żadnego dodatkowego wyjaśnienia. Kitty zjawiała się jak
cień - z pewnością należała do grupy, lecz jej obecność była tylko
niewyraznie zaznaczona. I pod każdym względem dzielił ją ogromny
dystans od czarującej Helene. Listy Paula stanowiły jeden wielki hymn
opiewający zalety Helene. Potrafiła najwyrazniej wszystko, była
wszystkim. Aagodna, kobieca, koleżeńska, wysportowana, zabawna,
seksowna, dziecinna i bezradna... i tak dalej w nieskończoność. Jenny nie
potrafiła w żaden sposób wyobrazić sobie takiej chodzącej doskonałości i
zaczęła mieć jej dość, zanim jeszcze ją poznała.
Potem przyszedł rozpaczliwy list, w którym Paul pisał, że jest
diabetykiem. Jenny uważała, że to nie powód, by się aż tak załamywać -
tysiące ludzi radzą sobie doskonale mimo cukrzycy. Ale na pewno
najbardziej przerażała Paula myśl o zastrzykach. Z listu wynikało wyra-
znie, że jego przyjaciele okazali się bardzo troskliwi, zwłaszcza Nick
poświęcił wiele czasu w tym pierwszym, trudnym okresie ogarniętemu
paniką Paulowi. Powoli Paul zaczął się przyzwyczajać do nowej sytuacji,
lecz nigdy się nie pogodził do końca ze swym losem.
Wreszcie trzy ostatnie listy. Jeden sprzed miesiąca z informacją o
tym, że Helene definitywnie wybrała Paula, potem nastąpiło
kilkutygodniowe wieloznaczne milczenie i w końcu list napisany na dwa
dni przed śmiercią:
Jenny, jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. %7łenię się!
Wprawdzie jeszcze się nie oświadczyłem, ale wiem, że ona się zgodzi.
Widzę to w jej twarzy. Jest taka śliczna, Jenny. Powinnaś była ją widzieć
wczoraj w tej jasnoniebieskiej sukience, podkreślającej blask jej oczu. Ona
wcale nie przejmuje się tym, że jestem chory. Ja też już nie. Wszystko jest
takie cudowne, Jenny!
Serdeczne pozdrowienia - Twój brat Paul.
Krótki list, lecz wyrażający tyle uczuć. Dlatego następny, który
przyszedł dwa dni pózniej, wydawał się tym bardziej przerażający
Jenny!
Stało się coś strasznego! Znalazłem się w beznadziejnej sytuacji. Co
robić? Jenny, myślę, że to coś poważnego. Nie miałem pojęcia, że wszystko
się tak skomplikuje. Gdybym to przewidział, oczywiście nigdy bym nic nie
powiedział. Najbardziej chciałbym po prostu stąd zniknąć, lecz muszę
zostać, ażeby innych nie narazić na niebezpieczeństwo. Teraz muszę być
silny, Jenny. A jestem taki słaby. Do kogo mam się zwrócić? Kto może mi
pomóc? Kto mi uwierzy? Nikt! Poza tym nie mogę wyznać całej prawdy,
nie mogę przecież oskarżyć kogoś z kręgu moich przyjaciół. Sam muszę
zadbać o to, aby nie stało się coś strasznego.
A jeśli mimo wszystko ktoś zacznie się czegoś domyślać, to czy mi
uwierzy? O, tak, wiem, co zrobię! Opiszę dokładnie to, co zdarzyło się
wczoraj wieczorem, i dobrze swój opis ukryję. Ale nie za dobrze. Za jakiś [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • myszkuj.opx.pl