• Index
  • 01.Anderson_Caroline_Szczescie_pod_choinka_Zatoka_goracych_serc_
  • Anderson Caroline Medical Duo 473 PowrĂłt buntownika
  • 473. Anderson Caroline PowrĂłt buntownika
  • Anderson Kevin J. Moesta R. Władcy mocy (mandragora76)
  • Drake Dianne Dylemat doktora Andersona
  • GRD1020.Anderson_Sarah_M_Mroczna_namietnosc
  • Anderson Caroline Związek na cale zycie
  • Andersen Nexo Martin Matka
  • M147. Anderson Caroline Bliski
  • (56) Olszakowski Tomasz Pan Samochodzik i ... Adam z Wć…growca
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zaplecze2.pev.pl
  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    czytać fragment Biblii - był to często Psalm 91, ten w którym oddajemy się opiece Bożej i prosimy
    anioły o pomoc w razie niebezpieczeństwa.
    Mieszkańcy Nutley borykali się z problemem, który stawał się coraz poważniejszy. Tereny
    rekreacyjne miasta były bowiem okupowane przez młodocianych, pijących, narkotyzujących się i
    niszczących mienie społeczne. Policja wiedziała, gdzie młodzież się zbiera, ale gdy robiono nalot,
    większość zawsze gdzieś im się wymykała, tak że nie mogli ich znalezć. Najwyrazniej mieli gdzieś
    kryjówkę - ale gdzie? %7ładen z policjantów nie był w stanie jej odnalezć.
    Pewnego dnia Steve i Phil dostali zadanie, które mieli wykonać w cywilnych ubraniach. Kazano im
    się ubrać podobnie jak te dzieciaki, by odkryć ich kryjówkę oraz zródło narkotyków. Nocą
    partnerzy zaczaili się w odosobnionej części lasu i obserwowali młodych ludzi bijących się ze sobą,
    przeklinających i niszczących co popadnie.
    - To co ujrzałem, napawało niesmakiem - opowiada Steve. -Zdałem sobie sprawę, że nie chodzi tu o
    dzieciaki, które trochę się "zabawiają", lecz o głęboko uzależnionych ludzi, którzy nie panują nad
    sobą. Wielu wzywało Charles'a Mansona lub zachowywało się obscenicznie. Jeśli taka postawa
    rozpowszechniłaby się, mogliby zagrozić całemu miastu.
    Głównym zródłem narkotyków, jak się wydawało, był młody mężczyzna, którego policjanci
    nazwali Mr. Big, gdyż najwyrazniej miał duży wpływ na grupę.
    Następnego dnia Steve i Phil udali się na miejsce spotkań młodzieży, pomodlili się o pomoc i
    zaczęli przeszukiwać je centymetr po centymetrze. Wkrótce natrafili na wydeptaną ścieżkę pokrytą
    gałązkami. Zcieżka prowadziła do umiejętnie ukrytej jaskini. Wewnątrz policjanci natrafili na
    pigułki, alkohol, materiały pornograficzne i marihuanę. To tu tylu młodych ludzi chroniło się przed
    policją. Tej nocy, zdecydowali, zrobią nalot na jaskinię.
    Przed pracą poprosili o dodatkowe wsparcie, ale odpowiedziano im, że są zdani na własne siły.
    Jakże dwóch policjantów miało sobie poradzić z bandą agresywnych dzieciaków? Znów odmówili
    Psalm 91. Potem powoli podeszli do zgromadzonych koło nasypu wyrostków. Zauważyli, że był z
    nimi Mr. Big.
    -Najpierw chcieliśmy ująć właśnie jego, gdyż czuliśmy, że dzieciaki przestaną broić, jeśli jego nie
    będzie z nimi - tłumaczy Steve.
    Ale gdy zbliżali się, rozpoznała ich jedna z dziewczyn.
    - Gliny! - krzyknęła.
    Tłum rozpierzchł się. Steve i Phil pobiegli za dziewczyną, złapali ją i wezwali pomoc. Teraz,
    wiedzieli, większość z nich jest już ukryta w jaskini. Choć banda miała nad nimi tak dużą przewagę
    liczebną, to jednak odnalezli ścieżkę i odważnie weszli do kryjówki.
    -Nie ruszać się! - zawołał Steve i w jaskini nikt nawet nie drgnął. Steve przyjrzał im się. Było ich co
    najmniej dwudziestu. I mieli Mr. Biga!
    Phil podszedł do niego i poprosił o paczkę, którą trzymał. Młody człowiek posłusznie podał mu
    pakunek pełen pigułek. Steve zebrał inne dowody, przeczytał młodym ich prawa, a potem stanął
    osłupiały, patrząc na potulnych wyrostków, którzy z łatwością mogli obezwładnić dwóch
    policjantów. Dlaczego nie zaczynali walki?
    Gdy nadjechał policyjny radiowóz i wyprowadzono więzniów z jaskini, Steve zwrócił się do Mr.
    Biga:
    - Dlaczego ani ty, ani inni nie spróbowaliście nas zaatakować, gdy weszliśmy do środka?
    - Myślisz, że oszalałem, czy co? - odparł Mr. Big. - Co najmniej dwudziestu facetów w niebieskich
    uniformach, a my mielibyśmy być tak głupi i walczyć z nimi albo uciekać?
    - Dwudziestu? Przecież było nas tylko dwóch.
    - Coo? - Mr. Big zapytał kogoś innego ze złapanych. - Belinda, ilu gliniarzy weszło do jaskini?
    Belinda wzruszyła ramionami:
    - Co najmniej dwudziestu pięciu.
    Dopiero wtedy Steve przypomniał sobie słowa, które z taką wiarą wypowiadał wraz z Philem: "W
    nocy nie ulękniesz się strachu. .. bo swoim aniołom dał rozkaz o tobie".
    W ciągu dziewięciu miesięcy, gdy Steve i Phil byli oddelegowani do tej specjalnej służby,
    zaaresztowali 250 osób - więcej niż ich departament w ciągu całego roku. Kryjówki narkomanów i
    wandali zostały zniszczone, a okolice Nutley zaczęły się świetnie rozwijać. Gdy ktokolwiek [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • myszkuj.opx.pl
  • Wątki