[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dym napeÅ‚nieniu pÅ‚uc czystym, zimnym powietrzem. Widz¹c to, nowi
rycerze Jedi zgromadzili siê wokół stoÅ‚u. UdaÅ‚o siê wam zerwaæ
wiêzy, które mnie krêpowaÅ‚y!
Jacen i Jaina, wydaj¹c radosne i peÅ‚ne podniecenia piski, podbie-
gli do wujka Luke a, który pochyliÅ‚ siê ku dzieciom i wzi¹Å‚ je na
rêce. Blixniêta zachichotaÅ‚y, odwzajemniaj¹c jego uScisk.
Luke Skywalker uSmiechn¹Å‚ siê do uczniów. Jego twarz promie-
niaÅ‚a dum¹ na widok pierwszej grupy rycerzy Jedi, których sam
wyszkolił.
Je¿eli bêdziecie siê trzymali razem, staniecie siê naprawdê groxn¹
grup¹ oSwiadczyÅ‚. Mo¿liwe, ¿e ju¿ nigdy nie bêdziemy musieli
obawiaæ siê ciemnoSci.
139
ROZDZI A£
$
Kyp Durron, siedz¹cy w fotelu pilota Pogromcy SÅ‚oñc, pochylaÅ‚
siê nad kontrolnymi pulpitami. WpatrywaÅ‚ siê w Tysi¹cletniego
SokoÅ‚a , jakby widziaÅ‚ w nim demona chc¹cego rzuciæ siê na niego
z pazurami. Jego paznokcie drapaÅ‚y metalow¹ powierzchniê panelu
nawigacyjnego jak szpony pragn¹ce wbiæ siê w miêkkie ciaÅ‚o.
W jego gÅ‚owie przelewaÅ‚y siê gorzko-sÅ‚odkie wspomnienia chwil,
które kiedyS spêdziÅ‚ wspólnie z Hanem. PrzypominaÅ‚ sobie, jak obaj
Smigali na turbonartach, zje¿d¿aj¹c na Å‚eb, na szyjê po oblodzonym
stoku. WspominaÅ‚, jak zaprzyjaxnili siê w mrokach kopalni przy-
prawy i jak Han staraÅ‚ siê ukryæ wzruszenie, jakie czuÅ‚, kiedy Kyp
odlatywaÅ‚ do akademii Jedi. JakaS cz¹stka umysÅ‚u Kypa sprawiaÅ‚a,
¿e mÅ‚odzieniec byÅ‚ przera¿ony na mySl o tym, i¿ mógÅ‚by nastawaæ
na ¿ycie Hana Solo i zniszczyæ jego ukochany statek.
WydawaÅ‚o mu siê, ¿e bardzo Å‚atwo mo¿e uporaæ siê z tym zagro-
¿eniem. Usuniêcie go uwa¿aÅ‚ za coS oczywistego. WiedziaÅ‚ jednak,
¿e ta mySl zrodziÅ‚a siê w najciemniejszym zak¹tku jego mózgu. SÅ‚y-
szaÅ‚ szepcz¹cy gÅ‚os, który wgryzaÅ‚ siê w jego mySli, bez przerwy go
przeSladowaÅ‚. Ten sam gÅ‚os nêkaÅ‚ go podczas najgÅ‚êbszych nocy,
kiedy uczyÅ‚ siê w akademii na Yavinie Cztery. SÅ‚yszaÅ‚ go w brzmi¹-
cych echem komnatach obsydianowej piramidy w ostêpach d¿un-
gli, a tak¿e na wierzchoÅ‚ku wielkiego zigguratu, z którego przywo-
Å‚aÅ‚ Pogromcê SÅ‚oñc, wyci¹gn¹Å‚ z j¹dra gazowego giganta.
Nieustannie nêkany przez ten gÅ‚os, Kyp porwaÅ‚ statek i poleciaÅ‚
na poroSniêty lasami ksiê¿yc Endor, by oddawaæ siê medytacjom na
skraju pogrzebowego stosu Dartha Vadera. MiaÅ‚ nadziejê, ¿e bêdzie
140
mógÅ‚ polecieæ tak daleko, i¿ wyzwoli siê spod wpÅ‚ywu Exara Kuna,
ale teraz nie s¹dziÅ‚, by kiedykolwiek byÅ‚o to mo¿liwe.
OdbyÅ‚ podró¿ do samego j¹dra galaktyki, ale nadal czuÅ‚ wiêzy kaj-
dan Å‚¹cz¹cych go z Czarnym Lordem. Wci¹¿ odczuwaÅ‚ niechêæ wobec
obowi¹zków, jakie nakÅ‚adaÅ‚y na niego nauki staro¿ytnych Sithów. JeSli
próbowaÅ‚ siê opieraæ i mySleæ samodzielnie, ze zdwojon¹ siÅ‚¹ pojawia-
Å‚y siê gorzkie wymówki, rozkazy, a nawet zawoalowane groxby.
SÅ‚owa Hana Solo oddziaÅ‚ywaÅ‚y tak¿e na niego. StanowiÅ‚y innego
rodzaju broñ, która ogrzewaÅ‚a jego serce, topiÅ‚a sople gniewu. W tej
chwili gÅ‚os Exara Kuna wydawaÅ‚ siê daleki, jakby Czarny Lord zma-
gaÅ‚ siê z jakimS innym zagro¿eniem.
Kyp wsÅ‚uchiwaÅ‚ siê w sÅ‚owa Hana. W pewnej chwili uSwiadomiÅ‚
sobie, ¿e choæ jego przyjaciel niewiele wie na temat nauk Jedi, jedn¹
ze swoich uwag dotkn¹Å‚ sedna tajemnicy. RzeczywiScie, pod¹¿aÅ‚
szlakiem ciemnej strony. Kyp poczuÅ‚, jak w¹tÅ‚y mur jego usprawie-
dliwieñ rozpada siê niczym domek z kart pod wpÅ‚ywem mySli, ¿e
kieruje siê wÅ‚aSciwie tylko chêci¹ zemsty.
Han... ja...
Jednak w tej samej chwili, w której chciaÅ‚ przesÅ‚aæ Hanowi kilka
ciepÅ‚ych słów, otworzyæ przed nim duszê i poprosiæ, ¿eby przyjaciel
przyleciaÅ‚ i porozmawiaÅ‚, wiêkszoSæ lampek na pulpitach kontrol-
nych nagle zgasÅ‚a. SygnaÅ‚ przejêcia kontroli, nadawany przez kom-
puter Sokoła , obezwładnił wszystkie systemy broni Pogromcy
SÅ‚oñc, a tak¿e aparaturê nawigacyjn¹ i urz¹dzenia do uzdatniania
powietrza i wody.
Kyp poczuÅ‚, ¿e schwyciÅ‚a go niewidzialna mroczna sieæ gniewu,
która dusi w zarodku jego dobre chêci. Ogarniêty oburzeniem, zna-
lazÅ‚ w sobie doSæ siÅ‚, ¿eby wysÅ‚aæ wi¹zkê rozkazuj¹cych mySli do
obwodów scalonych pamiêciowego rdzenia komputera. Uniewa¿niÅ‚
obcy program, wycieraj¹c do czysta Slady, które zostawiÅ‚, przedzie-
raj¹c siê do pamiêci, i w nastêpnej sekundzie odtwarzaj¹c uszkodzone
albo zniszczone poÅ‚¹czenia. Kieruj¹c pojedyncze mySli ku krytycz-
nym wêzÅ‚om komputerowej sieci, dokonaÅ‚ zmiany konfiguracji lo-
gicznych szlaków, dziêki którym Pogromca SÅ‚oñc mógÅ‚ funkcjono-
waæ jako caÅ‚oSæ. Systemy kontrolne i obronne obudziÅ‚y siê do ¿ycia
i na nowo zaczêÅ‚y siê syciæ energi¹.
Exar Kun tak¿e kiedyS zostaÅ‚ zdradzony przez kogoS, kto mieniÅ‚
siê jego przyjacielem, przez lorda Ulica Qel-Dromê. Teraz Kyp zo-
staÅ‚ zdradzony przez Hana Solo. MÅ‚odzieñca zawiódÅ‚ tak¿e Luke
Skywalker przez to, ¿e nie chciaÅ‚ go zapoznaæ z odpowiedni¹ wie-
141
dz¹... naukami, które pozwoliÅ‚yby mu obroniæ siê przed Exarem
Kunem. Głos Lorda Sithów w jego głowie wykrzykiwał rozkaz znisz-
czenia wroga, zabicia Hana Solo. RozkazywaÅ‚ mu, ¿eby byÅ‚ silny
i daÅ‚ siê ponieSæ gniewowi.
GÅ‚os przeÅ‚amaÅ‚ barierê wyrzutów sumienia Kypa. MÅ‚odzieniec
zamkn¹Å‚ mocno powieki, przysÅ‚oniÅ‚ nimi ciemne oczy. Nie mógÅ‚
patrzeæ, jak jego palce zaciskaj¹ siê na rêkojeSciach kontrolnych
dxwigni powoduj¹cych odpalenie torpedy. UzbroiÅ‚ gÅ‚owicê. Na ekra-
nach pojawiÅ‚y siê ostrzegawcze napisy, którym towarzyszyÅ‚o pulso-
wanie czerwonych alarmowych lampek. Kyp je zlekcewa¿yÅ‚.
MusiaÅ‚ coS zniszczyæ, cokolwiek. MusiaÅ‚ zabiæ tych, którzy go
zdradzili. Jego palce zacisnêÅ‚y siê na dxwigni spustowej, a kciuk
spocz¹Å‚ na czerwonym guziku. Przycisn¹Å‚ go, gotów...
Przycisn¹Å‚...
I nagle gÅ‚os Exara Kuna, przeSladuj¹cy mySli mÅ‚odzieñca, zamie-
niÅ‚ siê w piskliwy, gÅ‚oSny krzyk. Podobny do niesamowitego, nie-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]